Od lipca 2025 trwają starcia na granicy między Tajlandią i Kambodżą. Jest to kolejna odsłona konfliktu granicznego między oboma państwami. Strony walczące są członkami Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN), co oznacza, że problem może mieć większe znaczenie dla powiązań gospodarczych i stabilności tego bardzo ważnego regionu Azji. XIX- i XX-wieczna historia regionu naznaczyła wiele nowych linii podziału, które kształtują obecny układ geopolityczny. Dodatkowo, rosnący w ostatnich latach ruch turystyczny w Kambodży i Tajlandii, który stworzył nowe możliwości i tysiące miejsc pracy, może ulec zmniejszeniu w związku z obawami o bezpieczeństwo.

Geneza konfliktu
Francuska kolonizacja Indochin rozpoczęła się w latach pięćdziesiątych XIX wieku, kiedy to cesarz Napoleon III, chcąc zwiększyć prestiż Francji na arenie międzynarodowej i ugruntować nowy porządek polityczny w kraju, zadecydował o zajęciu środkowego i południowego wybrzeża obecnego Wietnamu. Kolonie francuskie na tym obszarze zostały w 1887 połączone w organizm państwowy nazwany Indochinami Francuskimi. Na obszarze dawnych państw Khmerów oraz Laotańczyków spotkały się sprzeczne interesy dwóch sił: Francji oraz Syjamu, czyli lokalnego cesarstwa, które chociaż oficjalnie nigdy nie zostało skolonizowane, ekonomicznie zależne było od Imperium Brytyjskiego.
W 1893 doszło do konfliktu zbrojnego, w wyniku którego Francja zyskała ziemie na wschód od rzeki Mekong. Następne traktaty i cesje terytorium miały miejsce w 1904 i 1907 roku, a zmiany terytorialne powiększyły obszar kolonii francuskiej na terenach khmerskich. Demarkacja została przeprowadzona pod nadzorem administracji francuskiej, zatem naniesione zmiany różniły się od ustaleń traktatowych na korzyść Indochin Francuskich.
Konflikt rozgorzał na nowo w trakcie dekolonizacji. Kambodża zyskała niepodległość w 1953 , a siły francuskie wycofały się z tego obszaru po 1954, kiedy to oficjalnie Indochiny Francuskie przestały istnieć. Konflikt między Tajlandią a Kambodżą dotyczył głównie obszaru wokół buddyjskiej świątyni Preah Vihear. W 1954 tajska armia zajęła obszar wokół świątyni, a Kambodża wystosowała skargę do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. W 1962 orzekł on, że kolonialna granica (niezgodna z ustaleniami traktatowymi) ustalona wokół świątyni Preah Vihear na korzyść Kambodży nie spotkała się z jednoznacznym protestem ani odrzuceniem ze strony Królestwa Syjamu. Na mocy prawa międzynarodowego traktuje się to jako milczącą zgodę strony tajskiej na niekorzystny dla niej przebieg granicy, zatem całość spornego terytorium należy się Kambodży. W latach siedemdziesiątych rozgorzał również konflikt o znaczny obszar Zatoki Tajlandzkiej.
W 2008 władze Kambodży złożyły do UNESCO wniosek o wpisanie spornego obszaru świątyni na Listę Światowego Dziedzictwa, co spotkało się ze zdecydowanym protestem ze strony Tajlandii i poskutkowało krótkotrwałymi walkami granicznymi. W reakcji na dramatyczne wydarzenia Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości zadecydował o rewizji obszaru świątynnego i zmniejszeniu obszaru, który początkowo przyznano Kambodży.
Konflikt ma też podłoże polityczne oraz religijne. Oba społeczeństwa są silnie związane z buddyzmem (w Tajlandii ponad 93% społeczeństwa wyznaje buddyzm, w Kambodży – około 97%), więc obszar świątyni Preah Vihear jest bardzo ważny jako ponadnarodowy i ponadetniczny ośrodek kultu religijnego.

Sytuacja na granicy
Walki w 2025 roku rozpoczęły się nagle 24 lipca, kiedy to siły Tajlandii odnotowały naruszenie granicy ze strony armii Kambodży. Po obu stronach w ciągu trzech dni walk ewakuowano ponad 200 000 cywilów. Działania na lądzie początkowo dały przewagę znacznie słabszej armii kambodżańskiej, jednak skoordynowane naloty sił powietrznych Tajlandii przyniosły znaczące straty logistyczne i operacyjne po stronie Kambodży. Zniszczono punkty dowodzenia i przygraniczne centra logistyczne. Siły Kambodży ostrzelały pozycje tajskie, co uderzyło także w infrastrukturę cywilną (w ataku na stację benzynową życie straciło kilku cywilów).
25 lipca użyto artylerii ciężkiej i bomb kasetowych, co stworzyło poważne obawy co do eskalacji konfliktu. 27 lipca doszło do rozmów telefonicznych na szczeblu szefów rządów oraz do rozmów z Donaldem Trumpem, który już wcześniej zgłosił gotowość USA do mediacji. Do ciężkich walk doszło w rejonie samej świątyni Preah Vihear, co władze Kambodży nagłośniły jako obrzydliwy i niedopuszczalny ruch ze strony Tajlandii. Ostatecznie udało się wypracować układ o zawieszeniu broni pod koniec lipca. Jednak powtarzające się przez następne miesiące incydenty: akcje dywersyjne, użycia dronów zwiadowczych, opóźnienia przy uwalnianiu jeńców wojennych, doprowadziły do kolejnego kryzysu dyplomatycznego.
26 października, podczas 47. szczytu ASEAN w stolicy Malezji – Kuala Lumpur, podpisano porozumienie pokojowe. Na mocy tego układu strony zobowiązały się do rozminowania obszaru granicznego, wycofania ciężkiego uzbrojenia ze spornych terenów oraz kooperacji w zakresie zwalczania przestępczości zorganizowanej. Dodatkowo, Tajlandia miała uwolnić 18 jeńców kambodżańskich, a ASEAN miał przygotować zespół do spraw monitorowania terenów spornych. USA i Malezja wyraziły także nadzieję na ustalenie nowej linii demarkacyjnej między Tajlandią i Kambodżą, a odpowiednie organy ASEAN miały zająć się przygotowaniem tego planu.
Sytuacja pogorszyła się jednak już w połowie listopada, co miało związek m. in. z wybuchem miny przeciwpiechotnej na spornym obszarze oraz opóźnieniami wycofywania artylerii ciężkiej.
Nowe walki o znacznie potężniejszej skali wybuchły 7 grudnia. Od tego momentu starcia na lądzie i w powietrzu przybierają na sile z dnia na dzień, a próby mediacji nie przynoszą większych rezultatów. Tajlandia zintensyfikowała swoje ataki powietrzne, co przyniosło ogromne straty po stronie sił Kambodży (według strony tajskiej to setki rannych i dziesiątki zabitych), podczas gdy częste ataki lądowe i dronowe dają Kambodży czas. W miarę upływu czasu to liczby dyktują zasady na polu bitwy. Kambodża nie ma sił ani środków choćby porównywalnych z Tajlandią i bez wsparcia zagranicznego nie może wygrać wojny na obszarze większym niż małe tereny sporne.
Reakcje międzynarodowe
Wojna budzi ogromne emocje na arenie międzynarodowej. Malezja jako jedna z pierwszych zaproponowała mediacje. Rosnące znaczenie gospodarcze i strategiczne tego państwa w regionie i w ramach ASEAN przynosi korzyści polityczne, co do pewnego stopnia zostało dobrze wykorzystane przez władze tego państwa.
Inne kraje ASEAN również włączyły się do akcji dyplomatycznej. Filipiny, naturalny sojusznik USA i konkurent Wietnamu, zaoferowały swoją pomoc w negocjacjach. Wietnam, mimo ogromnego wpływu na nowoczesną historię i gospodarkę Kambodży, nie podjął tak zdecydowanych działań.
USA wykazują się nadzwyczajną aktywnością. To administracja Donalda Trumpa podjęła rozmowy z Tajlandią i Kambodżą, a październikowy układ pokojowy został podpisany pod auspicjami USA. Nie można mieć jednak złudzeń, że jest to działanie altruistyczne. Trump przekierował amerykańską politykę zagraniczną na Daleki Wschód, a jego kluczowi sojusznicy w tym regionie to Tajlandia, Tajwan i Filipiny. Zabezpieczenie szlaków handlowych w Azji Południowo-Wschodniej jest jednym ze sposobów na zwiększenie obecności dolara w tym regionie świata, co ma znaczenie strategiczne w kontekście konfrontacji z Chinami. Trump używał też przykładu tego pokoju jako dowodu na swoją skuteczność w negocjacjach i wielokrotnie podnosił ten argument przy okazji negocjacji pokojowych z Rosją i Ukrainą.

Kolejnym graczem są Chiny, którym zdecydowanie bliżej jest do Kambodży. Chińczycy stanowią znaczącą mniejszość w niektórych częściach Tajlandii i Kambodży, więc zaangażowanie Chin jest z punktu widzenia interesów tego państwa zrozumiałe. Chińskie inwestycje w sektor turystyczny Kambodży i inwestycje strategiczne w uzbrojenie lokalnej armii i w sektor energetyczny są również wiążącymi czynnikami.
Kambodża, mimo swojej słabszej pozycji militarnej i gospodarczej, nie jest skazana na porażkę dyplomatyczną. Długoletni premier, a obecnie przewodniczący parlamentu Hun Sen ma ogromne znaczenie na regionalnej scenie politycznej. Mimo wielu zarzutów strony tajskiej o wspieranie przestępczości zorganizowanej (niektóre szacunki wskazują na khmerskie kasyna i fałszywe sklepy internetowe oraz serwery jako główny czynnik wzrostu gospodarki Kambodży), silnie ugruntowany establishment Kambodży jest w stanie umiejętnie lawirować między Chinami i USA.
Perspektywy na przyszłość
Obecnie trudno jest przewidzieć wynik tej konfrontacji. Zdecydowana reakcja Wietnamu bądź Chin mogłaby przynieść zmianę układu sił w regionie, jednak na dzień dzisiejszy to Tajlandia zdaje się kontrolować sytuację na granicy. Konflikt ma znaczenie globalne i jest jedną z tak zwanych wojen zastępczych nowej Zimnej Wojny. Może on przerodzić w pełnoskalową wojnę, jednak ogrom powiązań regionalnych powinien bardziej skłaniać do refleksji nad sensem takiego rozwiązania. W zasadzie żadna ze stron walczących nie poprawiłaby swojej sytuacji geopolitycznej, a skutki dla światowych łańcuchów dostaw mogłyby okazać się niszczycielskie.
Źródła: BBC, Britannica






Dodaj komentarz